Głos, którego słucha cały świat

Kilka dni wystarczyło, by piosenka w wykonaniu 20-letniej Natalii Widuto Almost Lover osiągnęła oszałamiający wynik 800 000 wyświetleń. Słuchaczy i miłośników pięknego głosu młodziutkiej wokalistki przybywa w tempie atomowym. Słuchają jej nie tylko w Polsce, ale i za granicą, w Arabii Saudyjskiej, Indiach, Tajlandii, a nawet w krajach tak egzotycznych jak Mozambik, Timor Wschodni czy Dżibuti.

Pobiła tym samym wszystkich innych lokalnych piosenkarzy, nawet tych znanych z telewizyjnych talent-show, jak Paulina Lenda czy zespół Zero Procent, z którym Natalia współpracuje. Cover w wykonaniu Natalii jest na YouTubie popularny wielokrotnie bardziej niż nawet najnowszy hit Carli Bruni, słynnej włoskiej modelki i piosenkarki, żony byłego prezydenta Francji Nicolasa Sarcozy’ego!

Nie mam wiele marzeń

Pozytywnego zaskoczenia nie kryje nikt, kto zaangażował się w pomoc Natalii Widuto, na co dzień pracującej jako dziennikarka młodzieżowego portalu naszaswidnica.pl. Mariusz Kalista, założyciel portalu, wrzucając na YouTube piosenkę w jej wykonaniu, liczył na 100 tys. wyświetleń w ciągu miesiąca. I to już byłby rekord. Po dosłownie paru dniach sytuacja wymknęła się jednak spod kontroli. Każdego kolejnego dnia lawinowo rośnie liczba wielbicieli młodej artystki. –Nie mam wiele marzeń – mówi Natalia. –Ale jedno z nich właśnie się spełnia. Marzyłam o tym, żeby pokazać się szerszemu gronu odbiorców, ale zawsze wydawało się to dla mnie nieosiągalne. Teraz liczba wyświetleń i lajków na YouTube pokazuje, że marzenia się spełniają, czasem nawet z większą mocą niż sobie wyobrażaliśmy!

Nie zejdę ze sceny!

Natalia Widuto, która mieszka w Kalnie w gminie Żarów, śpiewa, odkąd pamięta. –Już jako mała dziewczynka wiedziałam, że śpiewanie to moje ulubione zajęcie i do tej pory to się nie zmieniło – mówi. –Wcześniej była to zabawa i satysfakcja z samego stania na scenie. Teraz traktuję muzykę nieco poważniej. Wiem, że to jest to, co chciałabym robić w życiu.

A wszystko zaczęło się, gdy była w trzeciej klasie podstawówki. Poszła na casting do Żarowskiego Idola i wtedy pierwszy raz wystąpiła na scenie. Wygrała i tak jej się spodobało, że nie chciała z niej schodzić. –To oczywiście świat małego dziecka –mówi dziś 20-latka. –W piątej klasie podstawówki zaczęłam chodzić do Młodzieżowego Domu Kultury w Świdnicy na zajęcia z panem Mirosławem Jabłońskim i tam zostałam do końca liceum. W tym czasie występowaliśmy wiele razy, ale najlepiej wspominam występy w świdnickim musicalu Nasze Metro.

Nie wierzę, że to ja

Ale ostatnio Natalia Widuto pokazuje się coraz szerszej publiczności. W kwietniu wystąpiła na Świdnickim Dniu Mody, a w minioną sobotę – na Juliadzie, tuż przed koncertem Sidney’a Polaka. W obu występach towarzyszył jej Daniel Dada Urbaniak z zespołu Zero Procent, z którym jej drogi skrzyżowały się dzięki Mariuszowi Kaliście. Współzałożyciel i menadżer grupy Krzysztof Chris Brzeziński postanowił, tak jak i cały zespół, wspomóc karierę dziewczyny. –Z Natalią pracuje się bardzo dobrze, ponieważ jest młoda i chłonna wiedzy – mówi. –Jej atuty to czystość śpiewania, wiek i przede wszystkim słuchanie uwag i sugestii, co jest bardzo ważne, ponieważ przy współpracy z taką osobą można wymagać dużo więcej niż od młodych osób, które myślą, że już umieją śpiewać i nikt im nie powie już nic nowego.

Efektem tej współpracy było wspólne studyjne nagranie coveru Fine Frenzy Almost Lover, który dziś robi tak oszałamiającą karierę w Internecie. –Na razie jeszcze to do mnie nie dociera – mówi Natalia. –Obserwuję to z boku i nie wierzę, że Natalia Widuto, której słuchają ludzie w Polsce, USA czy Arabii Saudyjskiej, to ja. Dziękuję więc bardzo tym, którzy mnie znają lub nie znają, a znaleźli czas, żeby mnie posłuchać, bo to dzięki nim dzisiaj trafiłam do filmów polecanych przez YouTube. Dziękuję również za ogromne wsparcie młodzieży z portalu naszaswidnica.pl.

Ale na YouTubie świat marzeń Natalii się nie skończy. –Chcielibyśmy pokazać jej jeszcze więcej w studiu, jak i podczas występów na żywo, ponieważ jej chęć do śpiewania jest tak ogromna, że szkoda byłoby zmarnować ten zapał – mówi Krzysztof Brzeziński. –Jak każda początkująca wokalistka, musi pokazać coś swojego. Szala coverów musi się zmniejszać w stosunku do własnych kompozycji. Po rozmowie z Pablem, Dadą i Maxem z Zero Procent myślę, że jest szansa na utwór skomponowany specjalnie dla Natalii, aby pokazać jeszcze inną jej stronę.

Myślałam, że to szczyt

Czy to początek wielkiej kariery? Jeśli patrzeć z punktu widzenia reakcji ogólnoświatowej sieci – wygląda to bardzo obiecująco. Sama Natalia słowa kariera używa jednak bardzo ostrożnie. –Szczerze mówiąc, jeszcze sobie jej nie wyobrażam, bo nie wiem do końca, co może się wydarzyć – mówi. –Jeszcze rok temu marzyłam o występie w małym klubie, a dziś mam okazję wystąpić na dużej scenie. Na razie chcę się rozwijać wokalnie i znaleźć swoje miejsce w muzyce, bo tak naprawdę jeszcze nie wiem, w którą stronę pójdę.

Pewne jest jednak to, że po jej ostatnich występach (a jest naprawdę znakomita) wszyscy czekają na więcej. Gdyby jeszcze rok temu ktoś powiedział młodziutkiej piosenkarce, że w ciągu zaledwie paru miesięcy trafi do profesjonalnego studia nagrań, da dwa koncerty, a piosenka w jej wykonaniu zacznie robić światową karierę – nie uwierzyłaby. –Myślałam, że moje wcześniejsze nagrania to szczyt moich możliwości – mówi skromnie. –Upierałam się przy tym zdaniu, dopóki Mariusz Kalista nie zaczął mi pomagać w spełnianiu marzeń i nie zaprowadził mnie do Chrisa. Nawet chwilę przed wejściem do studia myślałam, że to nagranie niczym nie będzie się różniło od wcześniejszych. Kiedy zaczęliśmy, byłam zaskoczona, jak to wszystko się odbywa. Kiedy usłyszałam gotowe nagranie, najzwyczajniej w świecie byłam w wielkim szoku! Jak my wszyscy.